Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych, a następnie Zaduszki.
Są w życiu dni pełne radości, szczęścia i uniesień i te pełne zadumy i smutku. Do tych drugich na pewno należy zaliczyć dzień pierwszego listopada , kiedy to przychodzimy na cmentarze, zapalamy znicze, wzdychamy, tęsknimy i… odchodzimy. Niestety, życie ma swój początek i swój koniec. Tylko od nas zależy, co ocalimy i o czym będziemy pamiętać…
Na cmentarzu płomyki złote
i groby w chryzantemach.
Ludzie przyszli tu z myślą o tych,
których już nie ma.
Wspominają drogie imiona,
zasłaniają lampki przed wiatrem,
dla tych bliskich wieńce zielone
i bukiety jesienne pełne kwiatów.
Helena Bechlerowa
„Święto Zmarłych”
Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki, to dni pamięci o tych, co już odeszli, których nie ma już wśród nas. Polska tradycja nakazuje odwiedzanie w te dni grobów swoich bliskich, znajomych i kolegów, zapalenie zniczy, złożenie wieńców i kwiatów. Odwiedzając miejsca wiecznego spoczynku, warto zastanowić się nad przemijaniem, przywołać wspomnienia.
Święto Zmarłych to dobry moment na refleksje, także nad własnym życiem, nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. W ten jeden jakże ważny dzień, warto i trzeba odwiedzić zapomniane przez rok cmentarze, przystanąć, pomyśleć o bliskich, o kolegach, którymi już się nie spotkamy, zapalić znicz.
Nie zapomnijmy w tym dniu o kolegach – członkach Stowarzyszenia Saperów Dębickich, którzy odeszli na „wieczną wartę. Zapalmy też znicze przed obeliskami oddając hołd, szacuneki pamięć żołnierzom i uczestnikom ruchu oporu w latach II wojny światowej, którzy oddali swe życie na ołtarzu Ojczyzny.
Cześć ich pamięci.