„Ciszą cmentarną ukołysani,
z dala od życia i znoju,
dobiwszy wreszcie cichej przystani,
odpoczywają w pokoju.”
Elżbieta Daniszewska „Zaduszki” (fragm.)
Przywykliśmy do tego, że pamięć zmarłych czcimy jesienią. Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych, a następnie Zaduszki. Są w życiu dni pełne radości, szczęścia i uniesień i te pełne zadumy, smutku i refleksji. Do tych drugich na pewno należy zaliczyć dzień pierwszego listopada, kiedy to przychodzimy na cmentarze, zapalamy znicze, wzdychamy, tęsknimy i… odchodzimy.
Niestety, życie ma swój początek i swój koniec. Tylko od nas zależy, co ocalimy i o czym będziemy pamiętać…
Polska tradycja nakazuje odwiedzanie w te dni grobów swoich bliskich, znajomych i kolegów, zapalenie zniczy, złożenie wieńców i kwiatów. Odwiedzając miejsca wiecznego spoczynku warto zastanowić się nad przemijaniem, przywołać wspomnienia.
Święto Zmarłych to dobry moment na refleksje, także nad własnym życiem, nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. W ten jeden jakże ważny dzień, warto i trzeba odwiedzić zapomniane przez rok cmentarze, przystanąć, pomyśleć o bliskich, o kolegach, z którymi już się nie spotkamy, zapalić znicz.
Nie zapomnijmy w tym dniu o kolegach – Członkach Stowarzyszenia Saperów Dębickich, którzy odeszli na „wieczną wartę”. Zapalmy też znicze przed obeliskami oddając hołd, szacunek i pamięć, saperom poległym podczas rozminowania kraju, uczestnikom ruchu oporu w latach II wojny światowej oraz wszystkim którzy oddali swe życie na ołtarzu Ojczyzny.
Cześć ich pamięci!